16 października 2012

75

Hej .

Trochę długo nie pisałam , za co przepraszam , ale sporo rzeczy miałam na głowie , 8 października urodziny więc byłam dość zajęta . .
Wczoraj wróciłam z Londynu , zmeczona na maksa ale bardzooo mi sie podobało , najprawdopodobniej lece znowu do Londynu w marcu na urodziny Julci  < 3.
Do Londynu poleciałam sama z mamą bo tata musiał pracować , ale i tak było bardzo fajnie .
Byliśmy na miejscu po 13 . Szukałyśmy jakiegoś autobusu który zawiezie nas to Stratford.
Trochę się naszukałyśmy ale znalazłyśmy ;)
Dojechałyśmy do Stratford . Szybko poszłyśmy kupić bilety żeby jeździć normalnie metrem  .
Pojechałyśmy do cioci Moniki do pracy , troszkę sie zgubiłyśmy ale jakoś odnalazłyśmy .
Potem do starburg-a napić sie czegoś ciepłego , dodatkowo zjadłam pyszne ciastko kokosowe <3
Trochę pochodziliśmy po mieście . Koło 18 zbierałyśmy się do domu wujka Mariusza , Julci i Telmy.
Julcia jest taką słodką dziewczynką , tak mnie wymęczyła przez weekend  , kochany robaczek <3 .
Nie chce mi sie już tak rozpisywać dokładnie co robiliśmy . ale było świetnie . dużo wspaniałych osób poznałam .
Byliśmy w china town na chińskim jedzeniu , jadłam krewetki , i różne pyszne smakołyki.
Byłam też w Primarku , trochę się obkupiłam ogólnie .
Ogólnie zwiedzaliśmy cały Londyn .
W ogóle trafiliśmy na bardzo wielkie święto w Londynie  czyli zoombie underground .
Wszyscy chodzili poprzebierani za zoombie , i straszyli po kolei każdego .
Pochodziliśmy trochę po Londynie ...
Przepraszam że nie będę tu dokładnie wszystkiego opisywać ale nie mam za bardzo czasu bo dużo się rzeczy dzieje , bedę sie starac częściej tu pisac  ; )
Idę się myć i dalej uczyć matematyki  , szykuje się romans z matmą dzisiejszej nocy  .
Dobranoc miśki ;  )

Weronika  <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz